Posiadanie w rodzinie alergika uczulonego na - psiakość - pszenicę, jajka i mleko skłania do poszukiwań takich dań, które nadadzą się dla wszystkich zdrowych i alergicznych. Wszyscy lubimy warzywa i mięso w cieście, jednak klasyczna wersja - coś w rodzaju ciasta naleśnikowego - nie ma u nas zastosowania. Dlatego musiałam pójść po rozum do głowy, a po inspirację do internetu i wykombinowałam coś przepysznego - i jako żywo godnego polecenia.
W misce wymieszałam 2 kopiaste łyżki mąki kukurydzianej i 2 łyżeczki mieszanki przypraw shoarma. Pomalutku dodawałam lekko ciepłą wodę, mieszając widelcem, aż powstało ciasto o konsystencji zbliżonej do naleśnikowego. Wrzuciłam do niego 3 cienkie filety z kurczaka, pokrojone w cienkie paseczki. Boleśnie doświadczona gumowatością zbyt grubo pokrojonego niegdyś mięsa, tym razem przyłożyłam się, by nie mieć już tego problemu. Miskę odstawiłam na kwadrans, żeby kurczak przeszedł przyprawami, a mąka wchłonęła część wody.
Kurczaka smażyłam na gorącym oleju z obu stron - aż do momentu gdy nabrał pięknego, rumianego koloru. Wówczas wyrzuciłam go na ręcznik papierowy, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Podałam go z ryżem i surówką z pora, ale myślę, że da się dobrać i bardziej "klimatyczne" warzywa ;)
Pycha!
2 komentarze:
Mlask, musi być dobre. :-) Gdyby nie te setki kilometrów wprosiłabym się na obiad. ;-)
Przypomina mi to żabie udka, które od lat goszczą u mnie. Tyle że robię je w zwykłym gęstym cieście z jajka i mąki.
Bardzo smaczna ta Twoja stronka, pozwolę sobie tu zagościć. :)
Prześlij komentarz