Przepis podobno pochodzi od mojej prababci. Publikowała go już u siebie moja siostra, Poswix.
Składniki:
- 1 ćwiartka z kurczaka
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 1 mały seler
- 1 kawałek pora
- 3 listki laurowe
- 5 grzybków suszonych
- 3 kulki ziela angielskiego
- 8 łyżek stołowych pęczaku
- 8 małych ziemniaczków
- sól, pieprz do smaku
- po pół łyżeczki cząbru i majeranku
- koperek
Wykonanie:
Kurczaka opłukałam i zalałam zimną wodą. Mój garnek ma 4 litry pojemności i z pełnego garnka wody wyszły 3 litry gęstej zupy. Postawiłam garnek na średnim płomieniu i zagotowałam całość. Tymczasem obrałam jarzyny, wrzuciłam je do miski wraz z kaszą i przyprawami (oprócz koperku) i dodałam do wrzącej zupy. Gotowałam na wolnym ogniu godzinę, po czym wyjęłam mięso i warzywa, starannie wyłowiłam listki i ziele angielskie. Obrałam i pokroiłam w kostkę ziemniaki, wrzuciłam je do zupy, całość osoliłam, a gdy kartofle zmiękły, dodałam posiekane mięso i startą na grubej tarce włoszczyznę. Tylko pora nie tarłam, a pokroiłam w plasterki. No i grzybki pokroiłam w paski. Ot, i cała krupnikowa filozofia :) Przed podaniem posypię koperkiem. Na zdjęciu jest porcja testowa :)
1 komentarz:
Krupnik to moja prawie ulubiona zupa:D Pysznie wygląda!:)
Prześlij komentarz